Ciesze się,ze zobaczyliśmy je w tej kolejności, bo Trebah jednak ładniejsze i to nie tylko ze względu na moje ukochane hortensje w pełnym sierpniowym rozkwicie:
Kornwalia to moim zdaniem, raj dla niespełnionych ogrodników. Przy poprzedniej wizycie zaliczyliśmy Eden Project i Hidden Gardens of Heligan, tym razem kolejne dwa przepiękne ogrody były celem naszej wycieczki. Glendurgan i Trebah.
Ciesze się,ze zobaczyliśmy je w tej kolejności, bo Trebah jednak ładniejsze i to nie tylko ze względu na moje ukochane hortensje w pełnym sierpniowym rozkwicie: Znalazłam malutkie pole namiotowe w samym środku kornwalskiego zadupia. Jakie było moje zdziwienie i przerażenie, kiedy na 3 tygodnie przed naszym wyjazdem o miasteczku Coverack stalo się głośno, ze względu na powodzie. Media donosiły o nieprzejezdnych drogach i odciętych od cywilizacji mieszkańcach okolicy. Po niezbyt pozytywnych doświadczeniach z tegorocznego YNot , oczyma wyobraźni widziałam jak nasz namiot spływa morza celtyckiego a tu niespodzianka Kornwalia przywitała nas słońcem :
|
ZapiskiMam pamięć dobrą, Archives
July 2021
Na skróty:
All
|